159292
Książka
W koszyku
Świrszczyńska : genialna i nieznana / Agnieszka Stapkiewicz. - Kraków : Mando, copyright 2025. - 333, [3] strony : fotografie ; 21 cm.
Portret Anny Świrszczyńskiej – poetki, która wyprzedziła swoją epokę. To nie było łatwe życie. Jako córka niespełnionego artysty szybko poznała smak biedy. Jako sanitariuszka w czasie Powstania Warszawskiego doświadczyła grozy zagłady miasta. Po wojnie zamieszkała pod tym samym adresem, co Szymborska, Mrożek czy Różewicz – w legendarnym domu literatów na Krupniczej w Krakowie – ale nie stała się bohaterką anegdot, bo przez wiele lat ciężko pracowała, żeby utrzymać z pisania rodzinę. Jak się okazało, nie mogła liczyć na wierność męża, który zainteresował się sąsiadką – Haliną Poświatowską. Pełną wolność poczuła po sześćdziesiątce. Wtedy też nastąpiła prawdziwa eksplozja jej talentu – zupełnie zaskakującego na tle polskiej literatury. Zbiór wierszy Budowałam barykadę to zapis traumy Powstania, któremu dorównywać może tylko Pamiętnik z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego. Mimo tego, że tomem Jestem baba wyprzedziła swój czas o kilka dekad, a wśród jej wielbicieli znalazł się noblista Czesław Miłosz, nigdy nie została w pełni doceniona. „Dziś jest czas Świrszczyńskiej, bo nastał czas kobiet – ich emancypacji, budowania siły i samoświadomości” – pisze Agnieszka Stapkiewicz. Autorka kreśli fascynujący obraz kobiety, która nie bała się mówić własnym głosem. Odkrywa wyjątkowość poetki, piszącej szczerze o kobiecych doświadczeniach – cielesności, macierzyństwie, seksualnej wolności i starzeniu się. Właśnie teraz twórczość Świrszczyńskiej wybrzmiewa z jeszcze większą siłą. [nota wydawcy]
Status dostępności:
Wypożyczalnia Radomsko
Wszystkie egzemplarze są obecnie wypożyczone: sygn. 40843 (1 egz.)
Strefa uwag:
Adnotacja wyjaśniająca lub analiza wskazująca
Portret Anny Świrszczyńskiej – poetki, która wyprzedziła swoją epokę. To nie było łatwe życie. Jako córka niespełnionego artysty szybko poznała smak biedy. Jako sanitariuszka w czasie Powstania Warszawskiego doświadczyła grozy zagłady miasta. Po wojnie zamieszkała pod tym samym adresem, co Szymborska, Mrożek czy Różewicz – w legendarnym domu literatów na Krupniczej w Krakowie – ale nie stała się bohaterką anegdot, bo przez wiele lat ciężko pracowała, żeby utrzymać z pisania rodzinę. Jak się okazało, nie mogła liczyć na wierność męża, który zainteresował się sąsiadką – Haliną Poświatowską. Pełną wolność poczuła po sześćdziesiątce. Wtedy też nastąpiła prawdziwa eksplozja jej talentu – zupełnie zaskakującego na tle polskiej literatury. Zbiór wierszy Budowałam barykadę to zapis traumy Powstania, któremu dorównywać może tylko Pamiętnik z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego. Mimo tego, że tomem Jestem baba wyprzedziła swój czas o kilka dekad, a wśród jej wielbicieli znalazł się noblista Czesław Miłosz, nigdy nie została w pełni doceniona. „Dziś jest czas Świrszczyńskiej, bo nastał czas kobiet – ich emancypacji, budowania siły i samoświadomości” – pisze Agnieszka Stapkiewicz. Autorka kreśli fascynujący obraz kobiety, która nie bała się mówić własnym głosem. Odkrywa wyjątkowość poetki, piszącej szczerze o kobiecych doświadczeniach – cielesności, macierzyństwie, seksualnej wolności i starzeniu się. Właśnie teraz twórczość Świrszczyńskiej wybrzmiewa z jeszcze większą siłą. [nota wydawcy]
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej